Zacznę od tego, że sama nigdy jakoś specjalnie nie przepadałam za sernikami na zimno, a już tym bardziej za galaretkowymi deserami. Jednak ten sernik jest naprawdę wyjątkowy- prosty, szybki, pyszny, lekki i możecie go dowolnie modyfikować 🙂 Jest idealną przekąską na upalne popołudnie!

Jogurt jest nam potrzebny w temperaturze pokojowej, dlatego wcześniej wyjmujemy go z lodówki. Najlepiej zacząć od rozpuszczenia gorzkiej czekolady w kąpieli wodnej. Odstawiamy ją do przestudzenia. Do kubka wsypujemy żelatynę i dodajemy do niej 4-5 łyżek letniej wody, mieszamy. Po tym, jak żelatyna napęcznieje rozpuszczamy ją do postaci płynnej w mikrofali lub w kąpieli wodnej -do dużej miski wystarczy wlać wrzątek i włożyć kubek z żelatyną-  energiczne mieszanie i wysoka temperatura powodują “upłynnienie żelatyny”. Odstawiamy ja do przestygnięcia.

Małą tortownicę (u mnie średnica 21 cm, ale może być nawet mniejsza- sernik będzie “wyższy” :)) wykładamy papierem, a następnie na dno równomiernie wysypujemy płatki owsiane- będą naszym ekspresowym spodem. Do miski przekładamy nasze jogurty, cukier waniliowy, ksylitol i dokładnie mieszamy- wystarczy do tego jedynie rózga kuchenna. Po połączeniu składników stopniowo dodajemy ostudzoną, ale nadal płynną czekoladę i mieszamy. Następnie cały czas mieszając masę rózgą  porcjami dodajemy rozpuszczoną, ale także przestudzoną żelatynę. Powstałą czekoladową masę przelewamy do tortownicy. Deser schładzamy- najlepiej całą noc. Jeśli chcecie, aby owoce były nieco zatopione w masie jogurtowej, to w odpowiednim czasie- kiedy masa lekko zgęstnieje dodajemy owoce. Ja postanowiłam się wyspać i dopiero rano ułożyć owoce na ściętym serniku 🙂 Te letnie owoce pasują tu idealnie!

Smacznego i na zdrowie 🙂